A co robiła w tym czasie mama? No właśnie - to był dziwny czas - dawno nie było tak cicho i pusto. Jagódka zasnęła po 10 i spała do 12. Amelki nie było i nie słyszałam co 2 minuty kolejnych nurtujących ją pytań..a czemu? a po co? , a co to jest?, a co znaczy? itp.... W pewnym momencie zaczęłam nawet tęsknić ....
Gdy tylko wrócili czekałam z niecierpliwością na relację:
A więc tak: W grupie są 2 opiekunki - jedna mówi po polsku druga tylko po angielsku.
Były zabawy i śpiewy w kółeczku, kolorowanie, zabawy na placu zabaw - no i to co Amelka ubi najbardziej to - obiad - haha - Zupkę zjadła ze smakiem, stanęła w kolejce po drugie danie a tu - ZONK- niestety dla gości jest tylko zupka - poinformowały tatusia panie przedszkolanki... i tak nieco zniesmaczona wróciła do domku.... Po kilku godzinach przemyśleń stwierdziła:
- Amelka: nie lubię tej jednej pani!
- Ja : A dlaczego kochanie?
- Amelka: Ona tak dziwnie do mnie gada a ja jej zupełnie nie rozumiem!!!!
Jagódka też zaskoczyła nas pozytywnie - pojawił się kolejny ząbek - no i mamy ich już całe 8 sztuk :D
U niej już tak jest że miesiąc czekania, ślinienia i nagle w przeciągu kilku dni pojawiają się 2 ząbki.
No to kilka zdjęć - zupełnie przypadkowych żeby nie było nudno :D - ogólnie dużo spcerujemy więc i zdjecia z naszych wspólnych spacerków
Miłego dnia....