Amelka w styczniu zaliczyła całe 7 dni przedszkola....bo jak nie w domu na urlopie to chora. I tak oto dnia, w którym wróciliśmy po tygodniowym pobycie na "włościach" dziecko starsze mi się rozchorowało - 1 raz w życiu gorączkę bliską 40 stopni miało. Chroniłam młodszą jak tylko mogłam bo dzień przed chorobą - wszczepiliśmy jej - odrę, świnkę i różyczkę - z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Gdy starsze dziecię z choroby wychodziło, matkę zarazić postanowiło i od wtorku tygodnia poprzedniego do dnia dzisiejszego matka - CHORA. Nawet do lekarza zawitałam, bo kaszlu strasznego dostałam i trochę się bałam że na oskrzelach cała akcja się skończy. Pani doktor chętnie zwolnienie wypisać chciała, lecz cóż ja mogę.....na wychowawczym, komu ja to zwolnienie bym dała. Przykazanie leżenia w łóżku dostałam, wiec w piątek męża mego do pracy pognałam a sama weekend w piżamie pod kołderką spędziłam. Dziwnie - powiem szczerze...ale się przydało. I tak oto ferie nam mineły
Statystyki trochę, bo przy okazji szczepienia troszkę młodszą pomierzyliśmy
WAGA - 13,5 kg :) piękna moja mała kruszynka
WZROST - 85 cm
MOWA - coraz więcej gada, z dnia na dzień jakieś nowe słówka - najlepiej opanowane to :
- jeś - czyli jeść
- łoda - woda
- kuje - dziękuje
- gurek - w zależności czy głodna czy nie to ogórek lub Jurek wskazując na dziadka
- babi - BARBI - chyba jej ulubiona bajka
- jejki - żelki - które mogłaby pochłaniać paczkami
- i pewnie jeszcze pełno innych ale te mi teraz przychodzą do głowy
śliczne zdjęcia :))
OdpowiedzUsuńDziękuję choć do Twoich to mi daleko.........
Usuńale Wy piękne :)
OdpowiedzUsuń:* Aniu Dziękuję :)
UsuńNie zazdroszczę choroby - zdrówka za to życzę! U nas też jednego dnia rura z wodą zamarzła, 3 godziny wody nie było, ale potem udało się 2 czajniki wody na rurę polać w studzience i puściło! A zdjęcia przecudne;)
OdpowiedzUsuńna szczęście już chyba zima do nas nie powróci :P
Usuń