W zeszłym tygodniu chorowała Amelka - jak już wychodziła z zapalenia oskrzeli to podzieliła się nim z Jagódką - ech łańcuszek wirusowy rozpoczęty. Mnie też coś bierze...
Po raz 3 musieliśmy odwołać szczepienie Jagódki - tym razem na 3 czerwca..i juz prawie 2 miesiące po terminie no, ale cóż.. takie życie.
Coś z pozytywów?? Mamy 6 ząbka - wyskoczył 15 maja - dolna prawa dwójeczka i chyba widze kolejne 3 - może dlatego wszystko dookoła obślinione :P
Pogoda się poprawiła, więc nastąpił czas - czyszczenia szafy - nie lubię tego, ale ktoś to musi zrobić. Dziś nasza szafa wygląda prawie idealnie. Ciekawe jak długo będę cieszyła się tym widokiem poukładanych i posegregowanych ciuszków. Wygląda prawie jak u perfekcyjnej pani domu....wiem, wiem...prawie robi dużą różnicę !!! Zimowe i małe ciuszki już w kartonikach - podpisane i czekają na swoją kolej.
Z utęsknieniem czekam na długiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii weekend, a WY?
A to fotka ze spacerku - i naszego mini pikniku :D - po Amelce już lekko widać, że chora - taka czerwona na polikach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz